dśt-logo-kolory-01-removebg-preview

5 Niedziela Wielkiego Postu – 17.03.2024

Godzina Syna Człowieczego

 

Wtedy właśnie, po raz pierwszy, Jezus oznajmił uczniom, że nadszedł ten czas. Był już w Jerozolimie, przepełnionej tłumami przybyłych na paschę pielgrzymów. Poprzedniego dnia, wjechał uroczyście do świętego miasta, witany przez tłumy. Echo niosło jeszcze radosne: „Hosanna! Chwała Temu, który przychodzi w imię Pana. O, królu Izraela!”. Wielu z przybyłych na święto, dowiedziawszy się o tym, chciało spotkać się z Jezusem. To wtedy właśnie powiedział do uczniów: „Nadeszła godzina, aby Syn Człowieczy doznał chwały”.

 

Godzina. Ta tajemnicza „godzina” towarzyszy całej działalności Jezusa. Wypełnieniu tego, co jest jej sensem, była podporządkowana Jego misja. Także cudowne znaki, które czynił. Również ten pierwszy, w Kanie Galilejskiej, gdy Maryja, mimo słów Syna („jeszcze nie nadeszła moja godzina”), przyśpiesza swoją prośbą objawienie się Jego chwały. W wielu ewangelicznych scenach widzimy Jezusa jako Pana tej godziny. Nawet Ci, którzy chcą Go pojmać i zabić są bezradni, bo – jak mówi Ewangelia –  „godzina jego jeszcze nie nadeszła”. Jedynie On ogłosi, kiedy się to stanie.

 

Wiele razy uczniowie słyszeli od Jezusa, że zbliża się ta godzina. Mówił, że objawi się w niej nowy kult Boga („nadchodzi godzina, w której prawdziwi czciciele będą wielbili Ojca w duchu i w prawdzie”). Zapewniał, że w zbliżającej się godzinie nawet „zmarli usłyszą wołanie Syna Bożego”, jako wezwani do życia. Dla uczniów jednak godzina ich Mistrza będzie próbą wiary. Nie wytrwają. „Rozpierzchniecie się każdy w swoją stronę i pozostawicie Mnie samego” – zapowiada Jezus. „Przed świętem Paschy – zapisał Jan w swojej Ewangelii – Jezus wiedząc, że nadeszła godzina Jego przejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich, którzy mieli pozostać na świecie, tę miłość okazał im aż do końca”.

 

Zaskakujący jest fakt, że „godzina Jezusa”, czyli wydarzenie, w którym ma się objawić Jego chwała, jest jednocześnie – jak sam zapowiedział – „godziną, w której Syn Człowieczy zostanie wydany w ręce grzeszników”. To Boży paradoks. Chwała Boga i Jego miłość do ludzi objawia się w pokorze i bezbronności wydania się na śmierć w ręce grzeszników. I za grzeszników. To znaczy: biorąc ich grzechy na siebie. Przyjmując śmierć, zamiast tych, którym ona się słusznie należała. „Zapłatą bowiem za grzech jest śmierć” – napisze apostoł Paweł. „Oto on dźwigał nasze choroby i wziął na siebie nasze cierpienia (…), był zraniony za nasze grzechy, zmiażdżony za nasze winy…” – wypełnia się proroctwo Izajasza. Ziarno pszenicy zostaje wrzucone w ziemię, by obumrzeć i wydać obfity plon życia. Wypełnia się Pascha Jezusa. Nadeszła godzina naszego zbawienia.

Ta strona wykorzystuje ciasteczka dla celów statystycznych; prawdopodobnie nie masz nic przeciwko temu, ale pamiętaj, że zawsze możesz wyłączyć pliki cookies, korzystając z ustawień przeglądarki.